Wskazówki

Trudny rodzic nie istnieje?

Główny obrazek do Trudny rodzic nie istnieje?

Słyszeliście nieraz opinię, że z rodzicami bywa trudniej niż z dziećmi? Szczególnie jeżeli chodzi o te najmłodsze – w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Jak budować komunikację z opiekunami, aby dialog przebiegał w zrozumieniu?

Rodzice dzielą się na dwie grupy: jedni odliczają czas do ukończenia przez dziecko 3 lat, kiedy to drzwi przedszkola staną otworem i na tych, dla których moment odesłania pociechy do placówki będzie ciosem prosto w serce. Nie nam oceniać, czy i która postawa jest lepsza – bo szczerze mówiąc, obie są jak najbardziej naturalne. Co dzieje się w momencie posłania dziecka do przedszkola, wiedzą już rodzice i wychowawcy – pierwszy tydzień września jest już przecież za nami. Nowością dla dziecka jest grupa rówieśników – nie jest już sam. Nowe miejsce, nowe twarze – zaczyna przebywać w innym środowisku. Uczy się współpracować, rozmawiać z koleżankami i kolegami, dzielić, sprzątać – często również nie po sobie. Pytać, kłócić się, wyrywać – jednym słowem zaczyna się adaptacja. A często bywa tak, że zachowania rezerwowane tylko dla niej utrwalają się w naszej grupie. Bo zawsze znajdzie się płacząca Ania, nieposłuszny Stasio, plująca Marysia i krnąbrny Janek. Nie ma grupy bez dzieci bezproblemowych a nad wszystkim panować musi nauczyciel. A on sam doskonale wie, że w pojedynkę nic nie wskóra, kiedy do akcji wchodzą „działania niepożądane”. Niejednokrotnie zdarza się, że potrzebna jest pomoc specjalisty z zewnątrz – logopedy, neurologa czy psychologa. Wychowawca, który wychwyci problem to jedno ale taki, który zakomunikuje ten problem rodzicom – to już zupełnie inna liga. I chociaż zdarzają się rodzice bardzo otwarci i uważni, to większość stanowią Ci „trudni”.

Kim jest trudny rodzic?

Trudny rodzic to może być każdy…w momencie, kiedy napotka pierwszy problem związany z dzieckiem! Termin ten nie oznacza rodzica, który nie interesuje się losem swojego dziecka. Jak zachowują się znani Wam rodzice, kiedy usłyszą, że ich syn pobił kolegę albo użył brzydkiego słowa? Najczęstszą reakcja jest wyparcie. Każdy rodzic kocha bezwarunkowo i trudno mu uwierzyć, że Adaś czy Zosia mają jakąkolwiek rysę. Wolą udawać, że ni się nie stało, że to wina kolegi a w domu nie używa się słów niecenzuralnych. Znacie to doskonale prawda? Każde przedszkole ma swoich rodziców, z którymi rozmowa o sprawach „niewygodnych” zamienia się w istny bieg przez płotki. Nauczyciel bez wykształcenia psychologicznego staje się nieraz terapeutą, który w sprytny sposób musi dotrzeć z komunikatem nie do końca spójnym z oczekiwaniami rodziców. Zamiast codziennych pochwał - częste skargi. Rola nauczyciela staje się niewygodna i potrzeba dużo dyplomacji, aby takie rozmowy przeprowadzić tak, aby wszystkie strony wyszły nie tylko zadowolone ale i jak najmniej poobijane. Szybkie tempo codziennego życia, zmęczenie, wypieranie – to tylko niektóre bolączki współczesnego rodzicielstwa a jeżeli dodamy do tego brak cierpliwości czy świadomości to wiemy już, że sprostanie wymaganiom rodziców nie jest sprawą prostą. Brakuje konsekwencji, harmonii, rutyny w pracy nad własnym dzieckiem i nie jest to powodem braku miłości a karuzeli, na którą pewnego dnia wchodzą wszyscy dorośli. Ale uważny nauczyciel spokojnie i konsekwentnie wytłumaczy, że ani kredyty ani problemy w pracy nie są usprawiedliwieniem słabego kontaktu z dzieckiem.

Jak prowadzić rozmowę ?

  • zapewnij intymną atmosferę – nie poruszaj trudnych tematów przy innych rodzicach czy dzieciach
  • nie krytykuj
  • zadbaj o stonowaną rozmowę – nie daj się wyprowadzić z równowagi
  • nie atakuj
  • unikaj słów „nigdy”, „zawsze”
  • bądź otwarty
  • słuchaj, kiedy przyjdzie pora
  • buduj krótkie, zwięzłe komunikaty

Rodzic, który słyszy, że chce się z nim rozmawiać już czuje kłopoty. Dlatego tak ważne jest, aby rozmowa przebiegała w spokoju i zrozumieniu drugiej strony. Rola nauczyciela niewiele różni się od pracy dyplomaty. Ale jeżeli na koniec dnia dla wszystkich stron liczy się dobro dziecka i dalej – dobro grupy – nie mamy innego wyjścia – musimy poświęcić chwilę, aby nauczyć się rozmawiać o sprawach trudnych. A wrażliwość i empatia to na pewno cechy, które pomogą w codziennych kłopotliwych sytuacjach.